resident evil 4 zagadka z obrazami
Resident Evil 4 (known as Biohazard 4 in Japan), is a horror themed third-person shooter directed by Shinji Mikami. Resident Evil 4 is the twelfth installment in the Resident Evil series of survival horror games. It debuted in North America on January 11, 2005 for the Nintendo GameCube, and was later released in Japan on January 27, 2005 and in Europe on March 18, 2005. The game was ported
The Resident Evil Village: Gold Edition Gameplay Demo, sporting the new Third-Person Mode, is now available on all platforms! In the demo, you've got 60 minutes to try out Third-Person Mode and see Ethan go through hell in a new way! Of course, First-Person Mode is still available, so choose whichever viewpoint you like! Additional Information:
Fear and isolation seep through the walls of an abandoned southern farmhouse. 7 marks a new beginning for survival horror with the “Isolated View” of the visceral new first-person perspective. Powered by the RE Engine, horror reaches incredible heights of immersion as players enter a terrifyingly new world of fear as they fight to survive.
Resident Evil 4 Digital Archives is a special Art book PDF given as pre-order bonus with the Ultimate HD Edition of Resident Evil 4 on PC (Steam). It includes written story with cut-scene screens, character profiles and renders, creature, item and scenery concept arts, scenario boards and epilogues. It includes content from the Resident Evil 4 section from Resident Evil Archives II and is
20. Reach the top of the clock tower without the lift stopping once. If you’re following our full achievement guide roadmap, then save this one for the Infinite Rocket Launcher run, as the big
Site De Rencontre Pour Femme De Grande Taille. Please verify you are a human Access to this page has been denied because we believe you are using automation tools to browse the website. This may happen as a result of the following: Javascript is disabled or blocked by an extension (ad blockers for example) Your browser does not support cookies Please make sure that Javascript and cookies are enabled on your browser and that you are not blocking them from loading. Reference ID: #86dc257a-1259-11ed-91c5-446356685578
Pawlak92 Posty: 44 Rejestracja: sob 04 paź, 2008 Lokalizacja: Sierpc Wstyd mi to przyznać - ja nie mogłem przejść tej układanki, musiałem wczytać save, bo mi się wszystko rozwaliło, i dopiero tu znalazłem rozwiązanie. Bez niego też udawało mi się to układać ale... po około 20 minutach, więc wolałem znalezć skuteczniejsze rozwiązanie... Najbardziej nienawidzę tej próbki wody w RE3, a te obrazy w ''Director Cut'' też mi do gustu nie przypadły... Ostatnio zmieniony śr 19 lis, 2008 przez Pawlak92, łącznie zmieniany 3 razy. Dla jednych seria RE to rzez zombiech czy innego mięsa. Ale tylko ci , którzy interesują się jej historią i fabułą są prawdziwymi jej fanami... Leon S. Kennedy Posty: 367 Rejestracja: pt 16 lut, 2007 Lokalizacja: .... i po co? Post autor: Leon S. Kennedy » pt 21 lis, 2008 Obrazy! zarówno w RE1 jak i w CV. Przy tym siedziałem chyba najdłurzej zanim znalazłem rozwiązanie. Łasy Posty: 127 Rejestracja: śr 03 lut, 2010 Lokalizacja: TROLL Post autor: Łasy » pt 05 lut, 2010 Water Sample w RE3 ; Obrazy w 0 ; pokoik z posągami w jedynce ... (tam gdzie przesuwamy posągi na kraty żeby nas nie zatruło stawiałem je obok siebie, na guziku, w rogach, szafkę nimi zasłanialem TROLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOL pinek Posty: 537 Rejestracja: pn 19 sty, 2009 Lokalizacja: co skad? Post autor: pinek » pt 05 lut, 2010 0-> posągi ze zwierzątkami, ja gupi nie doczytał i wiecznie robił w odwrotnej kolejności, ale ogólnie jest to dla mnie najtrudniejsza zagadka tej części Remake-> przyznaję się, że pomagałem sobie solucja. Wiem, że zgrzeszyłem, ale wtedy byłem innym graczem i jeszcze nie rozumiałem piękna samodzielnego rozwiązywania zagadek. Dla mnie wszystkie zagadki trzymały równy, wysoki poziom trudności. 2-> Ogólnie mało tych zagadek, a rozwiązanie wszystkich podpowiada nam gra. 3-> Water Sample i dużo brzydkich wyrazów CVX-> Godzinami biegałem od obrazu do obrazu i dedukowałem. 4-> Ashley i jej puzzle ..... po co ona w ogóle jest w tej grze RE: Degeneration -> zagadka ze światełkami w tunelu strasznie dała mi w kość Angela Posty: 189 Rejestracja: sob 31 maja, 2008 Lokalizacja: Koszalin Post autor: Angela » pt 05 lut, 2010 RE3 ze względu na Water Sample, najwięcej nerwów mi to zjadło. KaMoL Posty: 184 Rejestracja: wt 24 lis, 2009 Lokalizacja: Katowice - Melbourne Post autor: KaMoL » pt 05 lut, 2010 Yo najgorsza była zabawa z medalionem w RE 1(PSX) Ale do tych trudniejszych należały. RE 3 zabawa z fontanną. RE 4 układanka Herbu gdy biegasz Ashley. euroo Posty: 154 Rejestracja: ndz 10 sty, 2010 Lokalizacja: GdańsK Post autor: euroo » śr 24 mar, 2010 re :1 medalion re : outbreak (helfire) ułożenie obrazów , Zegar ( decisions , decisions ) te zagadki sprawił mi największy problem w serii Claire93 Posty: 171 Rejestracja: sob 26 wrz, 2009 Lokalizacja: Pszczyna Post autor: Claire93 » śr 24 mar, 2010 Dla mnie najtrudniejszą zagadką były obrazy w RE1 i RE:CV, nie raz spędziłam długie godziny, żeby rozwiązać te zagadki. Shut up! Make one wrong move and I'll shoot! Chris93 Posty: 1193 Rejestracja: pt 28 sie, 2009 Lokalizacja: Pszczyna Post autor: Chris93 » ndz 04 kwie, 2010 Oczywiście nie będę oryginalny jak napiszę obrazy z CV( najwięcej nerwów mi zjadły , i przy żadnej zagadce w całej serii nie spędziłem tak dużo czasu) i miejsce ukrycia medalionów(Wilka i Orła) w RE1. Trzy dni ich szukałem i przypadkiem je odnalazłem w książkach. Od tamtego czasu zawsze używam opcji "Check" . Deus Ex Zarząd Posty: 3118 Rejestracja: sob 17 lis, 2007 Lokalizacja: Szczecin Post autor: Deus Ex » pn 05 lip, 2010 Gram w RE Zero i udało mi się rozwiązać słynną zagadkę ze zwierzętami. Zagadka jest całkiem logiczna, ale tylko dzięki wskazówkom na rzeźbach można ją rozwiązać wyciągnąć wniosek, że orzeł porywa wężą, który jest "legless", wąż z kolei swoją trucizną pokona nawet najpotężniejszego zwierza - lwa. Jeleń wydawał się najsłabszy, zaś wskazówka co do wilka dotyczyła bodajże poroża jelenia. Wszystko fajnie - ale nigdzie nie pasował mi koń... Tylko dzięki temu, że byłem raczej pewny kolejności pozostałych, po prostu wpasowywałem kolejno konia między tez rzeźby. Muszę przyznać, że dawno rozwiązanie zagadki nie dostarczyło mi tyle satysfakcji, w każdym razie zagadka jest chyba jedną z najlepiej przemyślanych w serii, naprawdę świetna robota panów od RE 0. PS: nie mam zielonego pojęcia skąd pomysł, że to łańcuch pokarmowy... Ostatnio zmieniony pn 05 lip, 2010 przez Deus Ex, łącznie zmieniany 1 raz. REfan Posty: 234 Rejestracja: ndz 08 sie, 2010 Lokalizacja: Wałbrzych Post autor: REfan » wt 07 wrz, 2010 RE 1 - Dawniej zagadka z obrazami... Wtedy jeszcze nie znałem angielskiego w takim stopniu jak dziś a internetu nie było i trzeba Sobie było radzić... W końcu Brat pokazał Mi co i w jakiej kolejności należy wcisnąć i się udało... Poza tym zaciąłem się jeszcze na zagadce z fontanną... Nie używałem nigdy opcji check i ni hu hu nie wiedziałem co mam zrobić z tymi dwoma księgami... Na szczęście znowu pomógł Mi Brachol... Długo jeszcze bym kombinował za nim wpadłbym na to że trzeba użyć opcji check na owych księgach... RE Remake - Nie wiem czy można to uznać za zagadkę ale mam taki problem że nie wiem co mam zrobić z drugą dziurą w domku ogrodowym... Zawszę jak wracam to Mnie chwyta ta roślinka... Jedną można zastawić skrzynią ale co z drugą...? Tak poza tym to nie mam problemów z zagadkami w tej części... RE 2 - Nie mam... RE 3 - Nie mam... RE 4 - Piiiiip puzzle podczas przeprawy Ashley... Ja naprawdę mam problemy z tego typu rzeczami i gdyby Mi dano kostkę Rubika do ułożenia to chyba by Mnie szlak trafił... RE: CVX - Zagadka z obrazami... 30 minut kombinowania bo wskazówka niby jest ale napisana w taki sposób że nie wiele z tego bełkotu zrozumiałem... PS. Więcej RE nie skończyłem ale jak coś dojdzie to napiszę... Paul Posty: 330 Rejestracja: ndz 22 sie, 2010 Lokalizacja: Raccoon City Post autor: Paul » wt 07 wrz, 2010 Ja to normalnie najdłużej głowiłem się nad zagadką obrazów w RE 1, pewnie dlatego, że wówczas w wieku 10 lat słabo znałem angielski, ale to nic... A potem, to żadna z tych zagadek nie sprawiła mi problemu, choć z tych wredniejszych wymienię próbkę wody w RE 3 i początek w CV (z tym chowaniem broni w tej maszynie xD Na chwilę przed napisaniem e-maila) Ostatnio zmieniony pt 10 wrz, 2010 przez Paul, łącznie zmieniany 1 raz. be-was Posty: 24 Rejestracja: śr 23 wrz, 2009 Lokalizacja: Toruń Post autor: be-was » pt 10 wrz, 2010 Finka pisze:Żadna zagadka nie sprawiła mi tyle problemu co nieszczęsny medalion w RE1 ! Pamiętam, że utknęłam wtedy z grą na kilka tygodni To samo, przedłużyło moje granie o 4 lata ( ), ale dzięki temu tutaj trafiłem. :] Wspominam jeszcze motyw "złożenia tramwaju" w RE3, ale to raczej dlatego że to ciągle bieganie tam i z powrotem przy takim małym ekwipunku było wkurzające... Michał666666 Posty: 203 Rejestracja: pn 15 lut, 2010 Lokalizacja: Gierczyce Post autor: Michał666666 » pt 10 wrz, 2010 Resident Evil 1- Czyli zagadka z obrazami która sprawiła że prawie zwątpiłem w tą grę (miałem wtedy 14 lat i brak dostępu do internetu) Resident Evil Zero- Zagadka ze zwierzętami w podziemiach Resident Evil Remake- Problem z dopasowaniem elementów do układanki na pudełku z kluczem do gabinetu Spencera Resident Evil 3 Nemesis- Zagadka z wodą i walka z Nemesisem pod wieżą zegarową Resident Evil 5- Kiedy po raz pierwszy walczyłem ze zmutowanymi chimerami, to one mi sprawiały najwięcej problemów bo nie wiedziałem jaki jest ich słaby punkt. Recoil: Nie mówimy o najtrudniejszych momentach tylko zagadkach. Ostatnio zmieniony pt 10 wrz, 2010 przez Michał666666, łącznie zmieniany 1 raz. "A blessing for the living, a branch of flowers for the dead. With a sword for justice, the punishment of death for the villains. By this, we arrive at the altar of the saints."
Zakładam jeden wątek do dyskutowania na temat klasycznych odsłon Resident Evil - tj. 1, 2, 3, można podciągnąć też Code Veronica jak ktoś bardzo ukończyłem jedynke. Rozegrałem oba dostępne scenariusze - Jill opisany jako NORMAL i Chris jako mogę powiedzieć - już dawno mam za sobą trójkę (Nemesis) oraz dwójkę. Gdzie dwójka jeszcze do niedawna pozostawała moją ulubioną odsłoną. Do jedynki miałem zawsze podejście w stylu - "to jest tak stare i rozpikselowane, drewniane, że lepiej to ominąć". I tak sobie żyłem w przekonaniu że jedynka nie jest już warta 2006 roku Capcom dał jedynce ponownie szansę zabłysnąć i wypuścił jej port na DS-a. Ponieważ jestem handheldowym graczem, a residentów na przenośniaki nie ma za wiele, odpaliłem ten tytuł, tym bardziej że nigdy nie grałem w najsampierw jest zderzenie z drewnem, grafiką niskiej rozdzielczości, pikselami (choć na DS-a mam wrażenie że wygładzili tekstury i piksele nie biją po oczach, tekstury wydają się być gładsze a nie ziarniste). Wersja na DS oferuję 2 tryby gry: Rebirth Mode (przerobiony by wykorzystać dotykowe możliwości konsoli nintendo) oraz Classic (stara dobra wersja z konsol 32bit). Grałem w ten drugi. Dodano do niego małe usprawnienia ułatwiające życie - nóż nie jest już częścią ekwipunku a zamiast tego jest na stałe przypisany pod lewy bumper (tak jak w Resident Evil 4). Poza tym można robić szybki obrót o 180 stopni (naciska się sprint i w tył) a najwazniejszą zmianą dla mnie jest możliwość pominięcia animacji otwierania drzwi które maskowały loadingi na konsolach odczytujących grę z płyty. To ostatnie naprawdę sporo zmienia, gra się szybciej Pragnę zauważyć, że pierwsza klasyczna odsłona jest zupełnie inną grą niż Remake który pojawił się pierwotnie na GameCube. Ktoś kto powtarza że przeszedł jedynkę bo grał w Remake, niestety, taki ktoś przeszedł Remake a nie jedynkę gdy od czasu do czasu szukałem informacji na temat samej gry, przedmiotów i wydarzeń w niej zawartych, natrafiałem na opisy rzeczy których w ogóle nie rozumiałem. Okazywało się że to opisy Remake'u, a często nawet tego na forach nie zaznaczali. W Remake'u zachowano posiadłość i ogólną fabułę, ale poza tym większość jest inna (przedmioty są w innych miejscach, są inne pomieszczenia - dodano nowe, oraz zmieniono zagadki). Więcej się nie wypowiem bo w remake nie grałem, w każdym bądź razie wykryłem że to musi być inna gra skoro opisy remake'u w sieci nie pasują do samej grze powiem tak - wow! Bardzo się myliłem co do niej i źle robiłem omijając ją. Przestarzałą grafikę da się strawić (o ile jest się graczem zaznajomionym z "retro", bo dzieciaki pewnie się odbiją i nie przebrną) a w zamian zostaniemy nagrodzeni wspaniałym projektem posiadłości, bardzo ciekawą fabułą (moim zdaniem nawet lepszą niż w RE2, dokładnie tak jak mówił kolega Little Serpent), fajnymi zagadkami (oprócz znajdowania kluczy zdarzyły się zagadki gdzie trzeba było lekko pomyśleć - np. na samym początku z naciskaniem przycisków pod obrazami albo z operowaniem tamą by otworzyć przejście do podziemi, albo z przygotowaniem mikstury J-Volt).Poziom trudności nie jest Jill jest stosunkowo łatwo - na początku amunicja jest deficytem i starczy na styk by ubijać wrogów. Apteczek też nie ma za wiele. Ale to drastycznie zmienia się po pierwszej godzinie gry. Przedmiotów leczących (roślinki) jest od groma, tak że miałem całą skrzynie tym wyładowaną pod koniec gry. Zostało mi też ponad 20 pocisków do granatnika Scenariusz Chrisa jest zauważalnie trudniejszy i jest wskazane, aby świeżak grający pierwszy raz najpierw zagrał Jill by poznać grę. W scenariuszu Chrisa apteczek jest sporo, do tego poznajemy tam osobę która potrafi nas uleczyć w razie potrzeby (ale skończoną ilość razy) ale amunicji mi brakowało. Nie likwidowałem wszystkich wrogów a i tak na końcu gry zostałem z niemal niczym. Serio miałem 0 amunicji do magnum i 0 do shotguna, a w scenariuszu Chrisa nie ma wyrzutni pocisków wybuchowych. Trzeba w nim kombinować nieco bardziej i znać grę by wiedzieć czego gdzie się mniej więcej spodziewać. Ale warto, naprawdę warto przejść grę obiema postaciami. Scenariusz Chrisa jest nieco inny, na tyle inny że fajnie było zagrać Gra ma dobre i złe zakończenia, zaleznie od naszych wyborów. Wydaje mi się, że czegoś takiego nie było w RE2 (choć mogę się mylić), więc tutaj byłem miło zaskoczony gdy trzeba było odpowiadać na pytania / decydować co dalej (np. czy zabierzemy ze sobą postać poboczną).Przejście Jill zajeło mi 7,5 godziny i wykorzystałem 15 sejvów. Dostałem gorsze zakończenie, bo postać poboczna Chrisem zajeło mi 5 godzin i wykorzystałem 9 sejvów. Dostałem dobre zakończenie, wszyscy co mieli przeżyć przeżyli a gra nagrodziła moje starania napisem "What a tough guy" oraz kluczem (Special Key) który prawdopodobnie odblokowuje zamkniete na amen pomieszczenie w posiadłości do którego nie można było się dostać przy pierwszym przejściu. Domniemam że są tam dodatkowe stroje dla postaci, bo coś takiego kiedyś czytałem w prasie na temat tej gry Podsumowując - naprawdę polecam pierwszego omijajcie tej gry. Jeżeli myślicie że Resident Evil 2 to najlepsza odsłona, a nie graliście w RE1, możecie zmienić zdanie
Dobre wieści dla fanów Resident Evil. Mamy nowe, gorące przecieki o kolejnym odświeżeniu gry. Resident Evil 2 Remake i Resident Evil 3 Remake skończone? To się dobrze składa, bo przecieki mówią o kolejnej części RE, która doczeka się odświeżenia. Ciężko się dziwić, że taki tytuł powstaje. Według przecieków Resident Evil 4 Remake powstaje już powoli od dwóch lat, a odpowiedzialna jest za niego ekipa pracująca przy Resident Evil 3 Remake. Teraz, gdy gra już wyszła – prace nad czwórką mogą ruszyć pełną parą. Oprócz tego, że cały zespół M-Two (deweloperzy RE3 Remake) może teraz pracować nad tą odsłoną to jeszcze do tego mają oni do pomocy ludzi, którzy dłubali przy Resident Evil 2 Remake oraz Devil May Cry 5. Sami widzicie, że ekipa jest zdecydowanie porządna. Czytaj też: Nowy Silent Hill będzie szalenie popularny Starsze odsłony Resident Evil są w dzisiejszych czasach maszynkami do drukowania pieniędzy. Capcom pochwalił się, że Resident Evil 3 Remake w pięć dni od premiery został kupiony przez dwa miliony osób, a Resident Evil 2 Remake dobił swoją sprzedażą do 6,5 miliona sztuk. Ale remake Code Veronica to też kiedyś zrobią… prawda? Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Z dzisiejszej perspektywy deklaracja, iż Resident Evil 4 jest grą na wyłączność dla konsoli GameCube, bawi do rozpuku. Taką obietnicę złożył w 2005 r. Shinji Mikami - główny producent przełomowego horroru. Jednak jeszcze w tym samym roku RE4 zadebiutował na konkurencyjnym PlayStation 2. Od tamtego czasu survival horror pojawił się również na Windows (jako klasyk i wersja Ultimate HD), Nintendo Wii, iOS oraz Androidzie, Zeebo (?!), PlayStation 3, Xboksie 360, PlayStation 4 oraz Xboksie One. Teraz Resident Evil 4 ląduje na Nintendo Switchu. To siódmy raz, gdy kupuję tę grę. Pierwszy raz nabyłem RE4 jeszcze jako dzieciak, dla konsoli GameCube. Swoją drogą kapitalna platforma, z cudownymi grami na wyłączność. Największe wrażenie zrobiło na mnie jednak wydanie dedykowane PlayStation 2. Las w stylu Blair Witch Project, czerwone tło i on - samotna humanoidalna sylwetka trzymająca w ręku coś, co najprawdopodobniej jest piłą spalinową. Mówcie co chcecie, ale dla mnie to jedna z najlepszych okładek w całej historii gier wideo. poszło z górki. Resident Evil 4 dla Nintendo Wii skusił mnie wykorzystaniem ruchowych kontrolerów. Nie mogłem sobie odmówić RE4 dla PlayStation 3, ponieważ gra została delikatnie podrasowana graficznie. Będąc przy grafice, do teraz pamiętam kompromitację z wydaniem PC. Program początkowo nie posiadał cieniowania obecnego we wszystkich innych wersjach. Naprawiała to dopiero gigantyczna aktualizacja. Nim się spostrzegłem, RE4 trafiło również na dysk mojego PS4. Grę przechodziłem w oczekiwaniu na premierę pierwszoosobowego Resident Evil prawie 15 lata od pierwotnej premiery gry, kupuję Resident Evil 4 po raz siódmy. Tym razem na konsoli Nintendo Switch, wysupłując z kieszeni 124 zł. To zakup kompletnie nieracjonalny. Pozbawiony sensu i logiki. Ktoś może napisać, że upadłem na głowie albo poprzewracało mi się pod kością ogonową z dobrobytu. Może będzie miał rację. Mnie to jednak w ogóle nie interesuje, bo już jestem w wiosce opanowanej przez Los Iluminados. Już wrodzy Ganados polują na mnie z widłami, sierpami i pochodniami. Es el forastero! Mátenlo! Gdyby nie Resident Evil 4, nie byłoby Dead Space, The Evil Within i połowy gier akcji. Biohazard 4 to dla mnie jedna z najbardziej przełomowych gier w historii. Survival horror nie dokonał co prawda klarownej rewolucji na miarę Ponga (pierwsza gra wideo), Battlezone’a (jedna z pierwszych gier 3D) czy Marathonu (pierwszy FPS ze swobodną kamerą). Z punktu widzenia samej technologii Capcom nie osiągnął niczego szczególnego. Jeśli jednak weźmiemy pod lupę rozgrywkę, to odkryjemy, że Resident Evil 4 potężnie wpłynął na całą branżę gier. Horror rzuca na nią swój długi cień po dziś jak lata temu wieszano na Capcomie psy-zombie za kontrowersyjną decyzję dotyczącą ujęć. Japończycy zdecydowali się bowiem przenieść kamerę na prawy bark bohatera. Poprzednie odsłony serii cechowały się z kolei sztywnymi, filmowymi ujęciami rodem z planu zdjęciowego. Resident Evil 4 był pierwszą odsłoną z kamerą śledzącą. No i te niesymetryczne, idiotyczne przesunięcie na ramię protagonisty… Dlaczego nie na środek? Dlaczego nie zastosować równiutkiego ujęcia z Gothica, Mafii czy Hitmana?Po latach chyba nikt z nas nie ma złudzeń: Capcom miał rację. Kamera znad ramienia jest znacznie ciekawsza niż ujęcie idealnie zza pleców. Rozwiązanie błyskawicznie skopiowali inny producenci gier. Nowe odsłony takich serii jak Spec Ops, Splinter Cell czy Uncharted korzystają z ramienia jak gdyby był to oczywisty standard. Jestem przekonany, że nawet nie zwróciliście uwagi, że przed 2005 r. było kompletnie inaczej. Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego i zapomina o gorszych kamery to tylko jeden z wielu, w dodatku nie najważniejszy element, dla którego Resident Evil 4 jest przełomowe. Resztę wizjonerskich pomysłów z chęcią opiszę dla was w osobnym materiale, o ile będzie na niego zapotrzebowanie. Chciałem po prostu zarysować, że niezwykle cenię sobie RE4 - jako grę wideo, jako przełomowy tytuł, jako punkt zwrotny dla całej branży gier. z tego powodu nie wahałem się, wydając te 124 złote. Moja miłość do serii Resident Evil jest większa niż rozum, logika i sprawne zarządzanie domowym budżetem. Resident Evil 4 został dopasowany do nowych proporcji ekranu oraz dopalony 60 klatkami. Dobra wiadomość jest taka, że źródłem portu dla Switcha jest RE4 z PC, wydane w formie Ultimate HD. Oznacza to grafikę w wersji 1080p, z częściowo ulepszonymi tekturami. Warstwa wizualna jest bardziej ostra, bardziej czytelną i z lepszą ekspozycją drugiego planu. Napisy na przedmiotach stały się czytelne. Napisy dialogowe nie straszą już fatalną jakością i nie zlewają się z jest znacznie ładniej. Subiektywnie - cóż, nie będę ukrywał, że mam słabość do ciemniejszego, brudniejszego, mniej klarownego obrazu z GameCube’a. Gdy dekadę temu grałem w Resident Evil 4 na telewizorze CRT, niewyraźne obiekty i tekstury były częścią groteskowej magii. To człowiek czy drzewo? Gałąź czy ręka? Muszę podejść bliżej i zobaczyć… na Switchu nie ma tego efektu. Tekstura skóry od razu wyróżnia się na tle tekstury drewna. Wrogowie nie są w stanie zastawiać na nas takich pułapek jak dawniej. Wszystko stało się jaśniejsze i bardziej klarowne. Szkoda, że nie pomyślano o trybie mogę za to napisać złego słowa o działaniu w 60 klatkach na sekundę. Znam miłośników horroru, którzy twierdzą, że gry grozy powinno się uruchamiać jedynie w filmowych 30 fps-ach. Nie podzielam tego poglądu. Dwukrotnie szybsze Resident Evil 4 jest znacznie przyjemniejsze w odbiorze. Mniej męczy, zwłaszcza na małym ekranie. Podwójna liczba klatek idzie w parze z intensywną akcją, która wyróżnia tę odsłonę na tle poprzedników. Muszę tylko zaznaczyć, że kilka razy Switchowi zdarzyło się zgubić parę fps-ów. Niestety port Resident Evil 4 dla konsoli Nintendo Switch nie jest tak dobry, jak powinien. Jestem bardzo rozczarowany brakiem tak podstawowych opcji jak usunięcie napisów dialogowych. Do tego z jakiegoś powodu wibracje domyślnie są wyłączone. Przyciski nie są dowolnie konfigurowalne. Szkoda o tyle, że RE4 nigdy nie był wzorem na płaszczyźnie sterowania. Gra nie posiada również trybu easy, obecnego w wersji dla komputerów osobistych. Na szczęście ostał się dodatkowy scenariusz Separate Ways, dostępny po pierwszym przejściu gry. Możliwości konfiguracji jest jednak skandalicznie boli brak wykorzystania unikalnych funkcji Switcha. Ekran dotykowy nie został w żaden sposób spożytkowany. Szkoda, bo mógłby ułatwiać natychmiastowe otwieranie mapy albo ekwipunku. Jeszcze gorszy jest fakt, że port dla Switcha nie wykorzystuje kontrolerów ruchowych. To idiotyczne o tyle, że wersja dla Nintendo Wii istnieje już od wielu lat. Capcom miał gotowe rozwiązanie zaraz pod ręką. Wystarczyło je dostosować do malutkich wybrakowanej edycji gry, Capcom karze płacić za Resident Evil 4 jak za zboże. Te 124 zł do znacznie więcej niż wynosi cena portu dla Xboksa One oraz PlayStation 4. Gdybym za dodatkowe kilkadziesiąt złotych dostał wsparcie sensorów ruchowych albo ciekawy tryb retro, nie miałbym nic przeciwko. Wydawca sprzedaje jednak skandalicznie nagą wersję, chcąc za nią więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Takie działanie zasługuje na krytykę. To poniżej przyzwoitości. Mimo tych problemów wiem, że przejdę Resident Evil 4 po raz kolejny, z uśmiechem na ustach. Gra bardzo zyskuje na małym ekranie tabletu. W rozdzielczości 720p tytuł nie wydaje się już sztucznie oczyszczony oraz wygładzony. Zachowuje za to dynamizmem w 60 klatkach na sekundę. Resident Evil 4 bardzo dobrze sprawdza się podczas krótkiej rozgrywki w terenie. Dojeżdżam rowerem do Parku Śląskiego, siadam na ławce, wyjmuję Switcha i nawet nie wiem kiedy minęło kolejne 30 minut. Mobilny Resident to złodziej jestem zadowolony z jakości portu Resident Evil 4 na konsoli Nintendo Switch? Niestety nie. Czy mimo tego przejdę grę po raz 10? Zdecydowanie tak. Czy mogę ją z czystym sumieniem polecić czytelnikom Spider’s Web? Nie w tej cenie.
resident evil 4 zagadka z obrazami